Sonda

Twój sposób na stres to:

Zakupy
Ruch
Plotki z przyjaciółką
Gorąca kąpiel

Na stres reaguj sedatywnie! Wywiad z Marią Rokitel

Co oznacza, że na stres powinnyśmy reagować sedatywnie?

Sedatywnie to znaczy ze spokojem, z zachowaniem pełnego poziomu koncentracji na problemie, która pozwala zmierzyć się z sytuacja stresową na racjonalnym a nie emocjonalnym poziomie.

Rozumiem, ale czy taki sposób reagowania na stres jest w ogóle możliwy?

Oczywiście, ale tego musimy się nauczyć. Po pierwsze musimy obserwować sytuacje, w których emocje przeważają nad naszym racjonalnym sposobem patrzenia na otaczający nas świat.

W sytuacjach stresowych destrukcyjny jest mechanizm reakcji. Zaczynamy odczuwać ogólne rozdrażnienie, mówić podniesionym głosem, silnie gestykulować, mogą zacząć drżeć lub pocić się nam ręce – to jest właśnie moment, w którym powinnyśmy złapać kontrolę nad naszymi reakcjami.

Rozumiem, ale jak można przejąć kontrole nad tak silnymi emocjami?

To prawda, że zwykle mamy do czynienia z silnymi ale i gwałtownie powstającymi emocjami. Reagujemy automatycznie a potem z perspektywy czasu trudno nam zrozumieć co właściwie się stało, dlaczego sytuacja obrała zupełnie inny przebieg niż zakładałyśmy. To co jest dobre w tego typu reakcjach to ich gwałtowność, ponieważ tak samo jak gwałtownie powstają, tak samo mogą gwałtownie opaść. Zarówno ich początek jak i przebieg zależą od nas.

Śmiem twierdzić, że nie tylko od nas ale także od osób, które tworzą sytuacje stresowe.

Zastanówmy się jednak na co mamy wpływ? Czy mamy wpływ na to co inni ludzie powiedzą lub jak zareagują?

Przynajmniej wydaje mi się, że potrafię tak zarządzić rozmową, czy sytuacją żeby potoczyły się tak jak tego oczekuję.

To cenna umiejętność, ale prawdopodobnie nie zawsze tak było?

Zgadza się, na początku mojej pracy zawodowej „spalałam się”- tak nazywałam stan permanentnego napięcia związanego z obawą przed niedotrzymaniem terminów w mojej pracy zawodowej, do tego doszło niezadowolenie męża z moich nadgodzin co prowadziło często do kłótni, z których nie potrafiłam wyjść obronną ręką, miałam wrażenie, że on także jest przeciwko mnie… Teraz patrzę na te sytuacje zupełnie inaczej…

A gdyby mogła Pani to nazwać, to co się zmieniło od tamtego czasu?

Mhmmmm, dobre ale trudne pytanie… Myślę, że zmienił się mój sposób oceny zdarzeń. Kiedyś, kiedy mój szef zwracał mi uwagę, że nie odpowiada mu sposób prowadzenia przeze mnie danego projektu automatycznie słyszałam „ jesteś złym pracownikiem”, „każdy zrobiłby to lepiej od ciebie”, „jak można nie umieć doprowadzić do końca tak prostej sprawy” etc… Obecnie każdy komentarz staram się traktować jak sposób spojrzenie na tę sama sprawę z zupełnie innej perspektywy, jak kolejne doświadczenie, z którego mogę cos dla siebie wziąć. To nie oznacza, że zgadzam się ze wszystkimi komentarzami, czy uwagami. Teraz po pierwsze wiem, że dotyczą one projektu a nie mnie. Po drugie zaczynam szukać w sytuacjach czegoś co mogę wziąć dla siebie jako element wzbogacający moje doświadczenie zawodowe i moją osobowość. Każda kolejna taka sytuacja sprawiała, że czułam się silniejsza, i w każdej kolejnej potrafiłam zareagować bardziej racjonalnie aby nie dać się ponieść emocjom.

Zaczęła Pani reagować sedatywnie na stres! To znaczy przejąć nad nim kontrolę, zatrzymać się, uspokoić i zacząć działać tak, aby stres był pozytywnym bodźcem do działania a nie negatywną barierą nie do przejścia.

Tak… teraz wiem dokładnie co oznacza reagować na stres sedatywnie.

Jak często zdarza się, że traktujemy codzienny stres jak pozytywny mechanizm napędzający nasze działanie?

Myślę, że coraz częściej ale nadal zbyt rzadko.

Czy to oznacza że stres jaki odczuwamy zawsze związany jest z negatywnymi wydarzeniami w naszym życiu?

To, czy dane zdarzenie jest negatywne czy pozytywne często zależy od naszej oceny sytuacji. Codziennie mamy do czynienia z obowiązkami czy problemami, które powodują w nas wzrost napięcia nerwowego. Najważniejsze jest w takich sytuacjach, aby zareagować sedatywnie.

Sedatywnie oznacza ze spokojem, ale z zachowaniem wysokiego poziomu koncentracji?

Dokładnie tak. Taki sposób reagowania wymaga treningu, ale można także na początku wspomagać się preparatami, które uspokajają i dzięki temu pozwalają bez negatywnych emocji przyjrzeć się sytuacji, która wywołuje u nas stres. Najważniejsze to rozpoznać czym się stresujemy i czy w ogóle mamy powód do stresu. Często przywołuje jedno porównanie, które wykorzystuje się przy pracy z najmłodszymi. Dzieci bardzo często boją się potworów mieszkających pod łóżkiem albo w szafie. Chcąc by przestały się bać, trzeba wziąć je za rękę i powiedzieć, że zajrzy się razem z nimi do szafy, aby zobaczyć czy ten potwór naprawdę tam jest.

Co poradziłaby Pani kobiecie, która nie pracuje, siedzi w domu i zajmuje się wychowaniem dzieci, a do tego ma wrażenie, że nie spełnia się zawodowo – a skończyła dobre studia. Ponadto czuje, że oddala się od swoich znajomych – a kiedyś często wychodziła do kina, z przyjaciółkami, z mężem. Teraz po dniu ciężkiej pracy i natłoku obowiązków domowych nie ma na to wszystko czasu ani ochoty?

Okres macierzyństwa to najpiękniejszy etap w życiu kobiety, pełen satysfakcji i radości ale także trosk i zmartwień. Kiedy zaczynamy odczuwać przygnębienie lub złość przez dłuższy czas – może to być kilka dni a nawet tygodni warto zastosować tzw. reagowanie sedatywne.

Sedatywną reakcją, taką która pozwoli nam się uspokoić i spojrzeć racjonalnie na problem może być głośne powiedzenie o swoich emocjach i obawach – możemy zwierzyć się mężowi, przyjaciółce lub psychologowi. Razem łatwiej znaleźć rzeczywisty powód stresu i rozwiązać sytuację w bardziej konstruktywny sposób. Dlatego kolejnym krokiem jest zaplanowanie odpowiednich działań, aby rozwiązać problem. Jeśli stresuje nas nadmiar obowiązków, oddajmy część obowiązków związanych z wychowaniem i opieka nad dzieckiem mężowi, nawet jeśli nie zrobi wszystkiego tak perfekcyjnie jak my da nam czas, który wykorzystamy dla siebie.

Tak wiem, o czym Pani Mówi ale jak pokazać kobietom, w jaki sposób powinny rozpocząć reagować na stres sedatywnie?

Kiedy czujemy, że dopada nas stres zatrzymajmy się na chwilę, weźmy kilka głębokich oddechów. Nawet 10-15 minutowy odpoczynek w trakcie dnia z ulubioną muzyką, spacer na świeżym powietrzu, wyjście do teatru lub kina potrafią zdziałać cuda. Musimy złapać dystans do problemu i spróbować rozwiązać go w innym stanie emocjonalnym. Złość i pośpiech są złymi doradcami. Jeśli jednak czujemy, że sobie same nie radzimy, możemy skorzystać z dostępnych środków farmakologicznych. Wybierajmy jednak te, które uspokajają ale nie powodują senności w trakcie dnia dlatego że sedatywnie oznacza spokojnie ale z zachowaniem pełnego poziomu koncentracji na problemie.